Korzenie public relations

Public relations (PR) – ten termin stał się ostatnimi czasy bardzo modny. Jak sama konstrukcja wskazuje, pochodzi on oczywiście z języka angielskiego i w wolnym tłumaczeniu oznacza „relacje z otoczeniem”. Jednak mało kto potrafi wskazać korzenie tego, wywodzącego się z kontynentu amerykańskiego, terminu.

Do grona pionierów amerykańskich PR zalicza się trzy postacie.
Pierwszą z nich był współpracownik Jerzego Washingtona w czasie wojny o niepodległość – Samuel Adams. Włożył on niezmiernie dużo inwencji i wysiłku w rozpowszechnienie anty-angielskich informacji, aby efektywnie mobilizować kolonistów przeciw brytyjskiej dominacji. W tym celu organizował społeczne komitety korespondentów, będące pierwowzorem współczesnych agencji prasowych.
Po uzyskaniu niepodległości przez USA (lecz jeszcze przed demokracją amerykańską) na początku XIX wieku pojawiły się nowe wyzwania, które dobrze rozumiał Amos Kendall – doradca prezydenta Andrew Jacksona. Jako sekretarz głowy państwa utworzył on nową instytucję, która dziś zdaje się wręcz fundamentalna – Biuro prasowe prezydenta.
Jednak korzenie PR nie wywodzą się jedynie ze świata polityki. Bardzo szybko świadomi roli społecznego wizerunku stali się ówcześni bankierzy, w tym prezes Banku USA – Nicholas Biddle. Używał on własnych metod wpływu na opinię publiczną – kupując i kontrolując prasę.

Według niektórych źródeł zwrotu „public relations” użył jako pierwszy prezydent Thomas Jefferson w roku 1787, a w 1832 r. na Uniwersytecie w Yale mówiono już o PR w sensie „relations for public good”(działania na rzecz dobra publicznego).
Za ojca-założyciela współczesnego PR uważa się Ivy’ego Ledbettera Lee. Początkowo pracował on jako reporter w gazecie finansowej. W 1903 r. zajął się reklamą, a potem promocją handlową. Mocno wierzył, że najlepszym sposobem w jaki biznes może odpowiedzieć na krytykę społeczną, jest uczciwe, dokładne i zdecydowane przedstawienie swych argumentów. Dzięki Lee techniki PR stały się rutynową praktyką amerykańskiego biznesu. Niedługo zresztą po wejściu w życie, te nieformalne praktyki wzbudziły zainteresowanie badaczy kultury i w ten sposób obrosły w teorie uniwersyteckie, które dziś możemy znaleźć w podręcznikach.